Rehabilitantka Adasia zaproponowała nam kąpiel przy użyciu maty do hydromasażu. Od tamtej pory codziennie robimy sobie taką małą hydroterapię w domu. Okazało się to bardzo dobrym pomysłem, ponieważ nóżki i rączki Adasia są dzięki temu luźniejsze, mniej napięte. Oprócz tego co tydzień Adaś jeździ na basen i tam także rozluźnia swoje napięte jeszcze rączki i nóżki. Dzięki temu staje się coraz bardziej ruchliwy. Sprawia już mamie małe trudności w ubieraniu go lub zmianie pieluszki, ponieważ obraca się na boczek, ale to dobry znak, wiec niech rozrabia jak najwięcej J
Bez problemu zapamiętuje gdzie co jest. Zapytany przykładowo gdzie jest Myszka Miki (w jego pokoju jest naklejka ścienna z Myszką Miki ) , od razu na nią patrzy. Najczęściej tak pokazuje gdzie jest rzecz, o którą pytamy – wzrokiem. Kiedy poprosi się go żeby pokazał rączką, wtedy lewa rączka wskaże gdzie jest dany przedmiot.
Umie już samodzielnie się przemieścić, chociaż nie jest to jeszcze pełzanie. Leżąc na pleckach, tak manewruje swoim ciałem, że potrafi z jednego końca łóżka przesunąć się na drugi. Bardzo intensywnie pracują przy tym nóżki.
Coraz więcej gaworzy. Niestety nie wypowiedział jeszcze tak wyczekiwanych przez nas, rodziców słów: mama, tata, ale zauważyliśmy, że coraz mniej trudności sprawia mu wydobywanie głosu.
Na początku miesiąca zdrowo nas nastraszył. W czasie powrotu z rehabilitacji do domu dziwnie się zachowywał, tak jakby stracił z nami kontakt. Było podejrzenie padaczki. Zrobiliśmy badanie EEG, ale na szczęście nic nie wykazało.
Poniżej Adaś podczas naszej domowej hydroterapii
Ze swoim ulubionym kolegą, kuzynem Mateuszkiem
Adaś podczas domowych ćwiczeń
Na basenie z Ciocią Magdą
Kochani-zdrówka dla Adasia!!!!
No to mamy już marzec, czekamy na nowe wieści.
Wcale się nie dziwie, że Adaś taki zadowolony w tej wannie, tez bym była :DD
Pozdrawiamy